Chłodzenie wodne AiO ENDORFY Navis F360

Kiedy ktoś pyta nas o wydajny system chłodzenia procesorów typu AIO, odpowiadamy w czterech słowach: ENDORFY Navis F240 ARGB. To sprawdzony sprzęt z kosmicznym podświetleniem ARGB, który zapewnia świetną efektywność chłodzenia bez irytującego szuruburu wentylatorów.

Jego sercem jest cicha blokopompka z łożyskiem ceramicznym i sterowaniem PWM. Połączyliśmy ją z chłodnicą o wielkości 240 mm z fabrycznie zamontowanymi dwoma wentylatorami Fluctus 120 PWM ARGB. Ten niewielki zestaw jest kompatybilny z popularnymi socketami AMD i Intela – do tego mieści się w większości standardowych obudów, więc nie musisz martwić się o to, że Twoje komponenty będą ściśnięte jak cosplayerzy w kolejce do wejścia na konwent.

Zróbmy trochę ciszy!

Układ chłodzenia Navis F240 ARGB jest tak cichy, że podczas testów zdarzało się nam co jakiś czas sprawdzać, czy działa. Po prostu wiele rzeczy go zagłuszało – na przykład przelatujący komar albo oddech siedzących obok kumpli.

Spoiler alert: działał cały czas.

To zasługa wentylatorów Fluctus 120 PWM ARGB, które odpowiadają za przepływ powietrza przez chłodnice – i robią to tak dobrze, jak nasze wielokrotnie nagradzane Fluctusy 120 PWM. Ich łopatki zostały wyprofilowane w taki sposób, aby jak najdokładniej owiewać gęsto ułożone żebra radiatora. Pieszczotliwie nazywamy Huginn i Muninn, bo śmigają z prędkością kruków Odyna – no i obniżają temperaturę komputera.

Do tego każda z nich wykończona jest falistą krawędzią, która zmniejsza słyszalność irytującego szumu (optymalizacja psychoakustyczna wentylatorów Fluctus oczekuje na opatentowanie). Witaj po cichej stronie mocy.

Bye bye, blue screen

Nie będziemy owijać w bawełnę – z systemem chłodzenia Navis F240 ARGB zapomnisz, co to jest blue screen spowodowany przegrzaniem sprzętu. Możesz tworzyć, expić i pracować bez obaw, że za chwilę ekran zaświeci Ci na niebiesko. Po prostu wiemy, że od kolorowych efektów jest tylko ARGB.

To zasługa specjalnie zaprojektowanego, asymetrycznego bloku wodnego, który zbiera energię cieplną z procesora. Połączyliśmy go z pompą z ceramicznym łożyskiem, której prędkość (od 1600 do 2600 obr./min.) może być sterowana sygnałem PWM. W praktyce oznacza to, że pompa dostosuje prędkość obrotów do pracy wentylatorów – a Ty możesz w końcu pracować w ciszy.

Do tego ciecz w Navis F240 ARGB chłodzona jest przez kompaktową (240-milimetrową) chłodnicę. Zaprojektowaliśmy ją specjalnie z myślą o naszej największej dumie – wentylatorach Fluctus. Obok takiego combo Twoi znajomi nie przejdą bez ścisku zazdrości.

Możesz mi tu poświecić?

Sprzęt bez ARGB jest w porządku – ale prawda jest taka, że fajnie jest czasem odpalić kolorową zorzę nad biurkiem i poczuć się jak w innym wymiarze. Właśnie dlatego we wnętrzu naszego Navisa śmigają wentylatory Fluctus 120 PWM z opcją ARGB. Podświetliliśmy też krawędź blokopompki i logo ENDORFY – YOLO.

Z ARGB dopasujesz wygląd coolera do swojego centrum zarządzania światem. Oświetlisz go na dowolny kolor albo ustawisz sobie efekt iluminacji – na przykład mieniącą się tęczę albo pulsującą falę. Navis F240 ARGB działa tak samo dobrze, jak jego brat w wersji bez podświetlenia. Coolery mają taką samą konstrukcję, bo nie chcemy poświęcać wydajności dla fajnego wyglądu.

Baw się dobrze!

Navis F240 ARGB świeci nawet wtedy, kiedy nie masz kompatybilnej płyty głównej ani obudowy z kontrolerem. W zestawie dostajesz kontroler Nano-Reset ARGB, z którym ustawisz sobie jeden z zaprogramowanych fabrycznie efektów iluminacji. Baw się dobrze!

Wszystko w porządku

Z Navis F240 ARGB masz wszystko w porządku. Dosłownie – bo możesz zamontować go w dowolnej pozycji wewnątrz swojego komputera. Ten mocarny maluch mieści się w większości obudów jak pasujący kawałek puzzla.

To zasługa elastycznych węży. Każdy z nich ma długość około 39 centymetrów, więc spokojnie możesz zamontować chłodnicę tak, jak zechcesz.

Niezupełnie creepy pasta

W pakiecie z Navis F240 ARGB dostajesz wydajną i łatwą w nakładaniu pastę termoprzewodzącą Pactum PT-3, która spokojnie wystarczy Ci na kilka instalacji. Nie masz się czego bać – sami to sprawdziliśmy.