Jakie słuchawki kupić do 300zł - Nasze Propozycje
Temat wyboru słuchawek do 300zł to jedno z najczęstszych zagadnień poruszanych w wątkach na grupach społecznościowych, forach internetowych czy w wysyłanych do nas zapytaniach mailowych i prywatnych wiadomościach. Mimo powstania mnóstwa poradników, tabel w excelu czy list polecanych modeli, ilość pytań wcale się nie zmniejsza, czego zapewne również Wy doświadczacie. Przyszli nabywcy albo niekoniecznie ufają recenzjom, odbierając je niekiedy jako materiał sponsorowany, albo zamiast korzystać z dobrodziejstw wyszukiwarki wolą powielić pytanie licząc na jak najszybszą i najbardziej aktualną odpowiedź. Sam często z własnej woli uczestniczę w tego typu dyskusjach, starając się pomóc, innym razem jestem wywołany „do tablicy” przez społeczność jako „ekspert”, za którego jak już wielokrotnie powtarzałem nie uważam się. Nie zmienia to jednak faktu, że przez lata miałem okazję zapoznać się z wieloma modelami słuchawek i o ile nie zawsze potrafię w pełni wypowiedzieć się o brzmieniu danego modelu w porównaniu do innego (ciężko wszystko zapamiętać), o tyle mam dobrą pamięć w zakresie użytkowania, wygody, jakości wykonania czy awaryjności. Postanowiłem zatem stworzyć własną listę słuchawek do 300zł, co do których mam pewne wspomnienia mogące pomóc w dokonaniu wyboru. Z tego również powodu na końcu publikacji zdecydowałem się podpisać imieniem i nazwiskiem, nie zasłaniając się brandem firmy, by ewentualni rozczarowani tym „poradnikiem” wiedzieli, że wyraża on moją opinię jako autora tekstu i nie traktowali go jako odzwierciedlenie opinii każdego z pracowników firmy. W tej publikacji skoncentruję się na słuchawkach wokółusznych i nausznych zarówno przewodowych jak i bluetooth. Prawdopodobnie za to zabraknie w niej kilku modeli słuchawek godnych polecenia, ale nienależących do “mojego top”. Wybaczcie!
Z uwagi na fakt, że tytułowe pytanie przewija się również w zakresie słuchawek gamingowych (dla gracza), czyt. słuchawek z mikrofonem (headsetów) poniższe zestawienie również będzie je uwzględniać. Ci z Was, którzy kojarzą mnie z grup społecznościowych z pewnością wiedzą, że często toczę „batalie” i stanowczo odradzam zakup tego rodzaju słuchawek, polecając jednocześnie wybór standardowych rozwiązań z dodatkowym mikrofonem jak np. Zalman ZM-MIC1. Nie chciałbym jednak by uwzględnienie headsetów na mojej liście słuchawki do 300zł było odebrane jako hipokryzja, dlatego od razu zaznaczam, że pojawiają się one tylko z uwagi na fakt, że część osób koniecznie chce mieć słuchawki dla gracza. Naturalnie są słuchawki „gamingowe”, których zakup jest niezgorszym wyborem od klasycznych słuchawek stąd nie wypada mi o nich nie wspominać.
Jako, że od lat jestem związany z Hard-Pc i moje obcowanie z słuchawkami w dużej mierze ograniczyło się do modeli dostępnych przez ten czas w ofercie sklepu, to lista słuchawek do 300zł będzie zawężona do producentów i modeli, które można aktualnie kupić w sklepie Hard-Pc.
Słuchawki do 100zł
Magiczna kwota 100zł jeszcze kilka lat temu była „ścianą” dla wielu poszukujących dobrych słuchawek i wprowadzała chyba największy zamęt w głowach kupujących. Powodem tego jest duże nasycenie rynku produktami właśnie do tej ceny. Znakomitą większość można określić mianem „ściek” bo mnóstwo producentów próbuje zbić tutaj swój kapitał oferując najgorszej jakości produkty z wykręconą do granic możliwości marżą, dlatego postaram sie przedstawić najlepsze naszym zdaniem słuchawki do 100zł.
KOSS KSC21
KOSS KSC21 to absolutnie podstawowy model słuchawek dedykowany głównie osobom aktywnym. Nie chciałbym zwracać zbytniej uwagi na jakość dźwięku, bo w tym segmencie uznaje ją za drugorzędną. Na pochwałę zasługuje natomiast lekka konstrukcja clip-on czyniąca z tego modelu de facto słuchawki nauszne, ale pozbawione klasycznego pałąka nagłownego. Cały ciężar słuchawek (około 20g jeśli znalezione przeze mnie informacje są prawdziwe) spoczywa tutaj na naszych uszach nie powodując jednocześnie dyskomfortu. Model ten jest dostępny w dwóch kolorach; białym oraz czarnym i objęto go podobnie jak pozostałe słuchawki KOSS dożywotnią gwarancją producenta.
Superlux HD681
Słuchawki Superlux HD681 to model o konstrukcji półotwartej owiany legendą, będący od wielu lat killerem w tym budżecie. Na serię HD681 poza standardowym modelem składają się jeszcze HD681B oraz HD681F, które maje mają odmienną sy gnaturę dźwiękową, ale są jednocześnie mniej popularne od omawianej wersji. Pisząc w pierwszym zdaniu „killer” miałem na myśli jakość dźwięku jaką oferuje HD681, dzięki której deklasuje rywali. To naturalnie opinia obiegowa, z którą w dużej mierze się zgadzam, ale nie jest to model pozbawiony wad. Należy mieć świadomość, że Superlux to marka, której produkty oferują „coś za coś”. Zyskując bardzo przyzwoity dźwięk tracimy jednocześnie na jakości użytych materiałów do ich wykonania. Mając jednak na uwadze cenę, nie jest to aspekt, który powinien wpłynąć na decyzję o zakupie. Najgorszym według mnie elementem HD681 są ich nausznice, twardniejące i pękające po czasie, co oczywiście można opóźnić poprzez odpowiednią konserwację opóźniającą ten proces. Zanim jednak ich komfort użytkowania spadnie, słuchawki odwdzięczą nam się ciekawym jak na ten budżet brzmieniem i prawdopodobnie bezawaryjną pracą. Jeśli jednak o brzmieniu nowa, to Superlux HD681 cechuje lekko basowe (moim zdaniem) granie o dużej dynamice i z bardzo ostrą górą. Ze względu właśnie na ostatni walor, model ten nie jest moim ulubionym (co nie znaczy, że nie będzie odpowiedni dla ciebie), gdyż wysokie tony potrafią nieprzyjemnie zakłuć w uszy. Rozwiązaniem może być sparowanie ich z ciemniejszym źródłem, które uspokoi to pasmo i nada całości odpowiednie wyważenie.
Słuchawki ISK HP-580
Jeśli miałbym wskazać mojego ulubieńca wśród słuchawek do 100zł to z całą pewnością byłyby to ISK HP-580. Model ten ma taką samą konstrukcję jak opisywane wyżej Superlux HD681, czyli półotwartą. HP-580 dzielą z HD681 niemal identyczny wygląd, różniący się bodaj jedynie detalami kolorystycznymi. Powinny zatem analogicznie mieć równie przeciętną jakość wykonania, ale w mojej opinii to właśnie 580tki całościowo sprawiają lepsze wrażenie. Nie chodzi tu jedynie o użyty plastik. Nawet nausznice, mimo że po czasie spotka je ten sam los co w Superluxa, to wydają się być nieco lepsze. Może to być jednak moje mylne odczucie. Brzmieniowo ISKom bliżej do popularnego modelu HD681EVO MK II w efekcie czego mamy tutaj znacznie więcej basu niż w HD681 z jednoczesnym złagodzeniem góry, dzięki czemu model ten wydaje się bardziej odpowiedni dla osób nieposiadających dodatkowego źródła dźwięku, a co za tym idzie, będą one łatwiejsze do okiełznania niż wspomniane HD681. Ważną cechą słuchawek HP-580 jest to, że mimo “dziedziczonego” basu z modelu EVO, ISK nie straciły przy tym na dynamice, która niestety w wyższym modelu Superluxa “kuleje”.
Bluedio TM (Bluetooth)
Pierwsze, ale nie ostatnie słuchawki bezprzewodowe w tym zestawieniu i to w dodatku poniżej 100zł, które jednocześnie zamykają ten przedział cenowy. Bluedio TM jeszcze do niedawna kosztowały około 120zł co i tak czyniło je najlepszym wyborem dla osób poszukujących bezprzewodowości w przystępnej cenie. Popularna chińska marka po wielu latach od wypuszczenia model Hurricane Turbine wreszcie pokazała słuchawki mogące je zastąpić w tym dość niskim budżecie. Bluedio TM to konstrukcja wokółuszna zamknięta. Jakość wykonania stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, nieporównywalnie wysokim w stosunku do wspomnianych HT. Prostota budowy i wykonanie pałąka w oparciu o metalowy element sprawia, że TM nie powinny ulegać uszkodzeniom. Dość niska waga jak i miękkie nausznice z ekoskóry przekładają się na komfort użytkowania. Bluedio słynie z długiego czasu pracy na akumulatorze i nie inaczej jest w model TM - bez problemu powinno udać się osiągnąć deklarowane 30h. Nienachalny design jak i ogólna wielkość słuchawek sprawia, że są idealne “na miasto”. Producent przewidział trzy tryby ustawienia equalizera, z których jeden według mnie mógłby nie istnieć w ogóle, gdyż realizacja dźwięku w nim jest nastawiona na bardzo mocno przesadzony bas, który negatywnie wpływa na średnie i górne rejestry znacząco spowalniając dynamikę brzmienia. Dwa pozostałe tryby dają nam wybór pomiędzy dość neutralnym graniem, a podbitym podbitym dołem i wyeksponowaną górą. W Bluedio TM to właśnie ten ostatni tryb pracy przypadł mi najbardziej do gustu nadając całości dynamikę, fajną basowość i szeroko rozumianego charakteru.
Audictus Achiever
Szczerze przyznam, że słuchawek Audictus Achiever pierwotnie w ogóle miało nie być w tym zestawieniu. Nie z uwagi na to, że są słabe, wręcz przeciwnie, ale z uwagi na konstrukcje, za którą nie przepadam; nauszna. Nie ma w niej absolutnie nic złego, prywatnie jednak wole większe rozmiary nausznic. Wynika to może z faktu, że w większości czasu słucham muzyki przebywając w domu, a gdy już muszę skorzystać z słuchawek „na zewnątrz” nadal wolę konstrukcje wokółuszne lub wokółuszne pomniejszone. Słuchawki, z których korzystam na co dzień również znajdują się w tym zestawieniu, jednak nieco dalej. Do rzeczy. Audictus Achiever kosztowały pierwotnie ponad 2x więcej (199zł) i przy tej cenie zdobywały uznanie recenzentów. Kosztując zatem jedyne 99zł mamy do czynienia praktycznie z ideałem. Lekka konstrukcja wykonana w dużej mierze z tworzywa sztucznego wzmocniona została metalem na prowadnicach. To świetne posunięcie, gdyż element ten jest najbardziej podatny na uszkodzenia mechaniczne. Wizualnie słuchawkom nie można nic zarzucić. Miękkie nausznice w połączeniu z lekkością całej konstrukcji zapewniają wysoki komfort użytkowania. Odpinany kabel to również duży atut, gdyż w razie ewentualnej jego usterki, łatwo zastąpić go innym. Z uwagi na kompaktową budowę odczuwalne brzmienie zależne jest od ułożenia słuchawek na głowie. Słuchawki prawdopodobnie nie przypadną do gustu tym, którzy uwielbiają dużą ilość niskich tonów, wstających od samego dołu. Tutaj raczej jego reprodukcja zaczyna się w jego średnim i wyższym zakresie. Średnicę wysunięto naprzód, dzięki czemu wokale są czytelniejsze. Dość bezpiecznie zestrojona góra nie zafunduje nam fajerwerków, ale dzięki temu uzyskano większą uniwersalność gatunków, w których Achievery mogą się sprawdzić.
Słuchawki do 200zł
Superlux HD330 / Superlux HD660
Oba modele w kwestii wizualnej to bardzo tania w kwestii jakości użytych materiałów kopia słuchawek Beyerdynamic DT770 PRO. Sam wygląd jest dość toporny, choć przemawia do mnie bardziej niż HP-580 / HD681. Tak, czy inaczej są to słuchawki, które raczej nie nadają się do zabrania “na miasto”, a i chyba taka ich funkcja nie była nawet brana pod uwagę. Słabej jakości nausznice “ceratkowe” można w razie potrzeby wymienić, bądź zmodyfikować istniejące. Z racji impendacji na poziomie 150 Ohm warto wspomóc się wzmacniaczem słuchawkowym, by wykrzesać z nich pełnię brzmienia. Superlux HD330 i HD660 różnią się konstrukcją. Pierwsze z nich są otwarte i oferują świetną reprodukcję w zakresie całego pasma na poziomie odwrotnie proporcjonalnym do ceny. Drugie natomiast to konstrukcja zamknięta. HD660 lepiej izolują od dźwięków otoczenia i w nieco lepszy sposób kontrolują niskie tony. Zarówno HD660 jak i HD330 są jednymi z najmniej docenianych modeli Superlux, a szkoda bo są to porządne słuchawki do 200zł.
|
|
ISK HF2010
Słuchawki ISK HF2010 to dla tych, którzy siedzą nieco w branży wizualny klon Takstarów HI2050 co bynajmniej nie jest według mnie wadą. Choć sama konstrukcja jest niezbyt duża i całościowo pasuje raczej na mniejsze głowy, to nausznice z powodzeniem zmieszczą ucho. Mamy zatem tutaj do czynienia z budową wokółuszną. Wspomniana przeze mnie kompatybilność z mniejszymi głowami jest wynikiem zastosowania ciut za krótkich przewodów doprowadzających sygnał do przetworników, które po maksymalnym rozsunięciu pałąka są dość napięte. Z doświadczenia jednak mogę napisać, że nie powoduje to zwiększenia awaryjności. Wygodę oceniam na bardzo przyzwoitą, choć moje uszy nie do końca lubią się z welurowymi nausznicami. W kwestii realizacji dźwięku mamy tutaj do czynienia z graniem na planie „V”. Bas jest punktowy, o umiarkowanie mocnym uderzeniu i nastawiony na jego niski i średni zakres. Średnica jest muzykalna, ale też bardzo podatna na głośność odsłuchu. Przy cichym graniu jest nieco wycofana, przy głośnym zaś staje się bardziej obecna i donośna. W górnych partiach HF2010 starają się grać detalicznie, na tyle na ile jest to możliwe zważywszy na budżet słuchawek.
Superlux HD669
Na wstępie odpowiem pytanie, które prawdopodobnie by i tak padło – „dlaczego nie ma HD668B?”. Pierwszy i jedyny powód jest taki, że z HD668B miałem mniej do czynienia i niestety bardzo dawno. Warto oczywiście uwzględnić obecność tego modelu na rynku jako półotwartą wersję Superlux HD669. Jeśli chodzi o jakość wykonania, to niestety ono nie powala, ale też nie jest ultra tragiczne. Można by rzec, że jest typowo „Superluxowe”. Z plastikową częścią słuchawek w zasadzie nic się nie dzieje. Muszę jednak wspomnieć o tragicznym w mojej opinii „kikucie” wystającym z jednej z muszli. O ile należy szanować i być wdzięcznym producentowi za możliwość odpinania kabla, o tyle zastosowane w tych modelach rozwiązanie zasługuje na potępienie, gdyż zwyczajnie po jakimś czasie okazuje się być awaryjne. Guma zaczyna się wykruszać i dochodzi do przerwania przewodu. Naprawa jest jednak dość łatwa i zazwyczaj dzięki wykorzystaniu zamiennego elementu usterka nie powraca. Brzmieniowo mamy do czynienia ponownie z planem „V” o rzucającym się w uszy wybrzmiewającym basie. Z Superlux HD669 zaprzyjaźnią się zatem Ci, którzy lubują się w dużej jego ilości, ale jednocześnie cenią sobie jego naturalność. Średnie tony zrealizowano bardzo dobrze jak na cenę słuchawek. Można je określić mianem neutralnej. Góra jest „podkręcona” tak by dostarczyć jak najwięcej detali, a jednocześnie niepotrzebnie nie zakłuć w uszy.
Sharkoon SGH1
Sharkoon Skiller SGH1 to pierwsze z kilku słuchawek „gamingowych”, które zdecydowałem się uwzględnić na mojej liście. Przyczynę mojego działania wskazałem we wstępie. Do rzeczy! SGH1 to podstawowy model słuchawek w palecie Sharkoon. Pochwalić należy jeza całkiem niezłą jakość wykonania, dość sporą wygodę, dodatkowe nausznice materiałowe w zestawie i multiplatformowość. Jakość odpinanego mikrofonu jest wystarczająca do komunikacji głosowej. Słuchawki oceniam jako dobry wybór dla casualowego gracza wymagającego by słuchawki i mikrofon mieć w jednym urządzeniu.
Sharkoon SGH2
O Sharkoon SGH2 będzie podobnie krótko, co o SGH1. W odróżnieniu od poprzednika za słuchawki zamiast złącza mini-jack 3.5mm posiadają USB. W modelu tym większą wagę przyłożono do wygody, którą osiągnięto za sprawą grubszych i miększych nausznic. Za dostosowanie słuchawek do wielkości głowy opowiada pasek samoregulujący. Brak możliwości odpięcia mikrofonu może być przez niektórych uznawany jako minus. Jego jakość podobnie jak w SGH1 jest wystarczająca. Dzięki podłączeniu po USB otrzymujemy kompatybilność nie tylko z PC ale i PS4, a także efektowne, niebieskie podświetlenie.
ISK HP2011
Słuchawki, które chyba uznałbym za moje ulubione w przedziale 100-200zł. HP2011 to konstrukcja będąca zamkniętą wersją HF2010. Z racji identycznej budowy pałąka i widełek, mają dokładnie tę samą wadę – ograniczenie w regulacji, a tym samym dostosowaniu do wielkości głowy słuchacza. Do samej jakości wykonania raczej bym się nie przyczepiał, choć można naturalnie wspomnieć o możliwych drobnych ryskach i nie do końca dobrze wyszlifowanych krawędziach. Słuchawki same w sobie podobnie jak HF2010 niemal bezawaryjne i trwałe. Zawsze uważałem się za osobę, która nie gardzi dużą ilością basu, zatem do odsłuchów HP2011, które miały mieć jakieś niedobory w tym zakresie, podchodziłem dość sceptycznie. Finalnie jednak okazało się, że tony niskie zostały odpowiednio wyważone i podane w formie całkowicie dla mnie akceptowalnej. „Powiem” więcej – uważam, że jest ich wystarczająco dużo by cieszyć się słuchaniem muzyki. Największe jednak wrażenie zrobiła na mnie „góra”, na której realizacje położono w HP2011 największy nacisk. To dzięki niej usłyszmy całkiem sporą ilość detali co również wpłynęło pozytywnie na szerokość sceny. Traka realizacja sprawia, że słuchawki te świetnie będą nadawały się również do gier, gdzie istotna jest lokalizacja przeciwnika. Istotnym aspektem w przypadki ISK HP2011 jest konieczność zastosowania czegokolwiek lepszego aniżeli zintegrowana karta dźwiękowa w celu napędzenia tych słuchawek.
ISK MDH8500
„Janusz, ale żeś se stjuningował te Cloudy”. Prawdopodobnie taka może być reakcja po spojrzeniu na słuchawki ISK MDH8500. Jest w tym ziarno prawdy, bowiem model MDH8500 to po prostu HyperX Cloud, czy też dokładniej protoplasta wszystkich tych modeli, czyli Takstar PRO80 v2. To co może razić w tym modelu, to dość niefortunna kolorystyka, choć naturalnie jest to rzecz gustu. Osobiście widziałbym je w czarnym macie. W odróżnieniu od Cloud, MDH8500 tak samo jak PRO80 v2 nie posiadają mikrofonu, co osobiście zaliczam na plus. Pewną modyfikacją odróżniającą te słuchawki od pozostałych dwóch modeli jest (poza wspomnianym już kolorem) są nausznice. Te w MDH8500 są czymś na kształt Brainwavz Super Soft, co przełożyło się na zwiększenie komfortu użytkowania, ale też w pewien sposób wpłynęło na dźwięk. Kolejną zmianą ocenianą przeze mnie pozytywnie jest możliwość odpinania przewodu, co może okazać się przydatne w sytuacji jego uszkodzenia. Wraz z słuchawkami otrzymujemy również dwa przewody, krótszy i dłuższy. W kwestii brzmienia – typowa Vka, o której nie chciałbym się rozpisywać z uwagi na setki jeśli nie tysiące recenzji modeli bliźniaczych. Idealna propozycja dla tych, którzy szukają tańszego i z uwagi na wprowadzone zmiany lepszego zamiennika dla Cloudów czy PRO80.
DNA ST PRO
W dniu kiedy pisałem ten akapit, słuchawki DNA ST PRO uznaję jako nowość, ale jednocześnie coś, co jest mi doskonale znane. Model ten bowiem jest uboższą wersją słuchawek ISK HD9999, które również znajdą się w tym zestawieniu, a które prywatnie są jednymi z najbardziej lubianych przeze mnie słuchawek. W zestawie z DNA ST PRO otrzymujemy znane z HD9999 grube nausznice, kabel mini-jack 3.5mm – mini XLR wraz z adapterem na duży Jack 6.3mm. Wyliczając zatem braki w stosunku do „oryginału” brak tutaj usztywnianego etui, dodatkowego kabla oraz drugiego kompletu nausznic (cieńszych). Często jednak te dodatki uznawane są za zbędne i niepotrzebnie podnoszące cenę. Prawdopodobnie właśnie te opinie skusiły osoby stojące za marką DNA do „odchudzenia” swoich słuchawek kosztem zaoferowania lepszej ceny. Efektem jest zatem STO PRO, które kosztuje 199zł i w mojej opinii niebawem powinny stać się podobnym bestsellerem jak kiedyś HD9999. Brzmienie na planie „V”, czyli podbity bas, wycofany środek i wyeksponowane wysokie rejestry, ale bez tendencji do sybilowania czy też nadmiernego kłucia w uszy.
Słuchawki do 300zł
W tym zestawieniu znajdziesz polecane przez nas słuchawki za 300 zł.
Edifier W820BT (Bluetooth)
To druga moja propozycja wśród słuchawek bezprzewodowych i prawdopodobnie ostatnia w tym zestawieniu. Edifier to marka, którą prawdopodobnie większość kojarzy z głośników komputerowych. Dopiero od stosunkowo niedawna mamy okazję zapoznać się z portfolio słuchawek bezprzewodowych. Serię W, w skład której wchodzą modele W800BT, W820BT, W830BT, W855BT, W860NB można opisać jako „ewolucja”. Większość z nich bowiem jest naturalnym rozwinięciem możliwości poprzednika zarówno w zakresie brzmienia, technologii i stylistyki. Edifier W820BT to kosztujące niewiele ponad 200zł słuchawki bluetooth o składanej konstrukcji i nieprzesadnie wielkich muszlach (mniejszych niż w następcy w postaci W830BT). Dzięki temu łatwo je zabrać w podróż, ale też idealnie nadają się do korzystania podczas ćwiczeń. Miękkie i wygodne nausznice z eko-skóry co prawda potrafią zapocić ucho podczas wysiłku, jednak zdają sobie nic nie robić z niesprzyjających sobie warunków i w moim przypadku po kilku miesiącach użytkowania brak jakichkolwiek śladów zniszczenia. Prosta i wygodna obsługa wraz z możliwością odbierania połączeń i prowadzenia rozmów na całkiem niezłym poziomie to dodatkowy atut. W820BT charakteryzują brzmieniem o przyjemnym zabarwieniu basowym charakterystycznym dla konstrukcji przeznaczonych na miasto. Ich strojenie „nie ciągnie” jednak w którąś ze stron, zatem nie uświadczymy tutaj ani nadmiernego dudnienia, ani również nielubianych przeze mnie „skrzeków”. Model ten zachowuje idealny jak dla mnie balans w graniu. Warto wspomnieć tutaj absurdalnie długim czasie pracy na akumulatorze. Producent bowiem deklaruje aż 80godzin pracy na jednym ładowaniu. Szczerze mówiąc, nie poddawałem testom tego parametru, aczkolwiek przez kilka miesięcy korzystania, ładowałem je 2, może 3 razy. Czy są to najlepsze słuchawki bezprzewodowe za ~200zł? Nie chciałbym ferować jednostronnych wyroków, bo konkurencja jest duża i z pewnością nie miałem okazji sprawdzić większości modeli w tym budżecie, ale zapytany o słuchawki bluetooth za 200zł z pełną odpowiedzialnością polecę W820BT i bez wstydu podpiszę się pod tym swoim nazwiskiem.
Takstar PRO82
Na początek może nieco historii. Takstar PRO82 to nowa odsłona będąca następcą szalenie popularnych kilka lat temu PRO80. Można powiedzieć, że poprzednik przyczynił się do drastycznego skoku jakości słuchawek dla graczy za sprawą QPAD QH-90, które następnie pojawiły się jako Kingston HyperX Cloud. Niestety PRO80 zniknęły z rynku, a zastępy fanów roniły morze łez. Powody tej sytuacji nie są znane, aczkolwiek domniema się, że model ten jako OEM został sprzedany na wyłączność właśnie Kingstonowi, z tego też powodu nie są już dostępne wspomniane QH-90. Do brzegu… Minęło kilka lat, w trakcie których Takstar miał ewidentną lukę, którą w końcu udało się wypełnić prezentując PRO82. Słuchawki te dość szybko spopularyzowały się i są obecnie jednymi z najczęściej polecanych słuchawek nausznych w swoim budżecie. Takstar PRO82 występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej oraz srebrnej i wraz z samymi słuchawki nabywca otrzymuje walizkę transportową , etui oraz odpinany kabel. Samo wykonanie słuchawek można ocenić na duży plus. Wykonano je z dobrej jakości materiałów, nie ma problemów ze spasowaniem. Miękkie nausznice oraz możliwość obrotu muszli sprawia, że nie ma problemów z zapewnieniem komfortu przy dłuższych odsłuchach. Pewną innowacyjnością modelu jest wprowadzenie systemu pozwalającego na regulację niskich tonów, która odbywa się poprzez „przełączniki” umieszczone na każdej z słuchawek. Ostateczne brzmienie zatem zależy od tego właśnie ustawienia. W skrócie można uznać je za dość ciepłe i w zasadzie powinny przypasować znakomitej większości, choć jak to bywa w audio, warto odsłuchać przed zakupem, gdyż ile uszu, tyle zdań :-) Dla osób, które poszukują słuchawek dla graczy (czyt. słuchawek z wbudowanym mikrofonem / headsetu) warto swoje poszukiwania skierować w kierunku Takstar GM200 Shade oraz Cooler Master MH751. Oba modele są bliźniacze w stosunku do PRO82, zaś GM200 od MH751 różni jedynie warstwa wizualna, nausznice i wyposażenie.
ISK HD9999
O tym modelu wspominałem już kilka akapitów wcześniej, przy okazji omawiania DNA ST Pro. HD9999 od momentu pojawienia się w się w Polsce, a był to koniec 2016/początek 2017 roku są chyba najchętniej wybieranym modelem. Do dziś słuchawki mają tyle samo zwolenników co przeciwników. Stylistyką HD9999 nawiązują do produktów AKG, którą kopiują również inni producenci. Brzmieniowo najbliżej tutaj do polecanych Superluxów HD669, natomiast możemy mówić o przepaści zarówno w kwestii dodatków jak i jakości wykonania. O ile HD669 jakie są, to pewnie czytaliście, o tyle ISK pod względem jakości jest naprawdę OK. W zestawie znajdziemy dwie pary nausznic ; grube, super miękkie i dające ogromne poczucie komfortu oraz cienkie, które prywatnie nie są moimi ulubionymi, twarde etui transportowe oraz dwa kable. W kwestii grania, nie będę chciał się zbytnio rozpisywać, gdyż jest ono zbliżone do HD669, i analogiczne względem DNA ST PRO – przyjemne, basowe, dynamiczne i z dość szeroka jak na słuchawki zamknięte sceną. Słuchawki za 300zł warte waszej uwagi.