Nieaktywowany system Windows jest legalny? Sprawdź jego wady i zalety

Korzystanie z komputera, na którym zainstalowana jest nieaktywowana kopia systemu Microsoft Windows 10 czy 11, to żadna nowość. Na całym świecie z tego rozwiązania korzysta wiele milionów osób. Taki system znajdziecie również w każdym naszym zestawie komputerowym, dzięki czemu z zakupionego komputera możecie korzystać od razu po wyciągnięciu z pudełka i podpięciu okablowania. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy wykosztowując się na zestaw, chcą uniknąć wydawania kolejnych ponad 500zł na oprogramowanie. Można je dokupić w dowolnym momencie, albo i nie… Co prawda używanie takiego systemu po okresie testowym nie jest do końca zgodne z licencją oprogramowania, gdyż zgodnie z jej postanowieniami po 30-dniowych testach powinno się kupić klucz i dokonać aktywacji. Sam Microsoft jednak w żaden sposób nie weryfikuje tego procederu i nie robi nic, by wywrzeć presję na użytkowniku do wydania kilkuset złotych na zakup licencji. Przymknięcie oka na działanie nieaktywnych kopii zredukowało bowiem liczbę tych, które działały całkowicie poza kontrolą Microsoft.

Nie jest jednak tak kolorowo jak mogłoby być, gdyż nieaktywowany system Windows ma swoje ograniczenia. Niektóre z nich mogą być mniej lub bardziej istotne pod kątem użytkowym jak i bezpieczeństwa. Poniżej wymieniamy je wszystkie.

1. Znak wodny w prawym dolnym rogu

Zaczniemy od tego, co widać na pierwszy rzut oka, czyli znaku wodnego umieszczonego w prawym dolnym rogu ekranu. Gdyby był on widoczny jedynie na pulpicie, tę drobną wadę można by całkowicie pominąć w tym zestawieniu. Pojawia się on jednak nad aplikacjami, co może niekiedy utrudniać pracę czy zwyczajnie źle wygląda, jeśli zdecydujemy się na dzieleni pulpitu z innymi (prezentacje, screenshoty etc.).

2. Komunikat o konieczności aktywacji systemu Windows

Zasadniczo punkt 1 i 2 można połączyć ze sobą, gdyż ich stopień drażnienia użytkownika będzie podobny. Z drobną różnicą. O ile znak wodny pewnymi zabiegami można usunąć, o tyle cykliczne komunikaty wciąż będą się pojawiać. To cena jaką musi zapłacić użytkownik, który decyduje się na korzystanie z nieaktywowanej kopii systemu, a to dopiero początek.

3. Nie zmienisz tapety

Tak naprawdę to temat jest bardziej rozbudowany i ograniczeń w personalizacji jest znacznie więcej, ale tapeta jest chyba tym, co może najbardziej „boleć”. Korzystając z Windows bez aktywacji nie będziesz też mógł korzystać z trybu ciemnego, ustawiać przezroczystości paska i wielu innych opcji personalizacji wizualnej systemu operacyjnego.

4. Problem z aktualizacjami i przejściem na nowszy system

Nie aktualizujecie swojego systemu w obawie przed ewentualnymi błędami? To źle! Microsoft co jakiś czas wydaje aktualizacje oprogramowania, również te dotyczące bezpieczeństwa. Są one szczególnie istotne jeśli aktywnie surfujesz po Internecie. Pomogą uniknąć ataków czy instalacji złośliwego oprogramowania. Jeśli korzystasz z nieaktywowanej kopii Windows musisz liczyć się z tym, że prawdopodobnie nie wszystkie aktualizacje będziesz otrzymywał lub otrzymasz je z opóźnieniem, a tym samym korzystanie z takiego systemu będzie mniej bezpieczne.

Jakiś czas temu Microsoft zmienił swoją politykę, dzięki której wystarczy kupić licencję raz, by móc otrzymywać kolejne wydania Windowsa za darmo. Kupując zatem Windowsa 10 otrzymasz darmową aktualizację do Windows 11 (o ile Twój komputer spełnia minimalne wymogi). To kolejne ograniczenie dla użytkowników nieaktywowanej wersji – brak możliwości dokonania takiej aktualizacji.

Podsumowanie

Korzystanie z nieaktywowanego systemu operacyjnego ma swoją niezaprzeczalną zaletę – oszczędzacie pieniądze i to wcale nie małe. Ponad 500zł za oprogramowanie to sporo, ale należy pamiętać, że zgodnie z obecną polityką Microsoft będziecie mogli aktualizować go do kolejnych wersji za darmo. Podejmując decyzję musicie jednak liczyć się z pewnymi ograniczeniami opisanymi wyżej i zadecydować, czy jesteście w stanie z nimi żyć.

Wpisy z tej samej kategorii

Ostatnio oglądałeś